Nie daj się nabrać na kredyt

Część osób uważa, że kredyt, zwłaszcza wysoki, to tylko zobowiązanie na długie lata, którego nie warto podejmować. Jednak tak naprawdę, kredyt w dzisiejszych czasach to inwestycja w przyszłość. Często także to jedyna możliwość, by móc normalnie żyć i funkcjonować. Przecież nie wyobrażamy sobie, że młody człowiek po studiach najpierw przez dwadzieścia lat odkłada sobie pieniądze na mieszkanie, a dopiero potem wyprowadza się do niego z rodzinnego domu.

Większość młodych ludzi, którzy nie mają opcji odziedziczenia mieszkania po dziadkach, otrzymania mieszkania od rodziców za ich pieniądze, decyduje się na kredyt hipoteczny, choć to zobowiązanie na wiele lat. Kredyty cieszą się w Polsce coraz większą popularnością nie tylko dlatego, że mamy do dyspozycji coraz więcej banków i coraz bardziej ufamy w propozycje kredytowe. Kredyty cieszą się popularnością, ponieważ często wymusza to na nas dzisiejsza sytuacja na rynku finansowym. Ceny rosną w górę. W przypadku nieruchomości ceny wahają się, jednak i tak mieszkania dzisiaj kosztują znacznie więcej niż jeszcze dwadzieścia lat temu.

Tak więc dziś jedyną opcją dla większości ludzi jest kredyt hipoteczny, by w ogóle móc marzyć o własnym miejscu na ziemi, o własnych czterech kątach. Kredyt umożliwia nam realizację swoich planów i marzeń od razu, a nie dopiero za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat, jak już poczynimy odpowiednie oszczędności. Kredyt to zobowiązanie, to prawda. Jednak to także inwestycja w naszą przyszłość, niezależnie od tego, czy jest mowa o kredycie hipotecznym na kilkaset tysięcy złotych, czy mowa o kredycie na zakup nowej lodówki, bez której przecież nie wyobrażamy sobie życia w dwudziestym pierwszym wieku.

-Kredyt to coś, co umożliwia nam kupienie czegoś, czego potrzebujemy w danym momencie i zapłacenie za to później. To często zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż odkładanie i ciułanie przez wiele lat na coś, czego potrzebujemy właśnie teraz otweórz sklep lepiej i publikuj na https://warszawa.lowicz.pl/ treści . Stąd popularność i wzięcie kredytów, które są dla nas inwestycją i w przyszłość i w teraźniejszość.

Jeszcze dwadzieścia lat temu, dla wielu ludzi w Polsce wzięcie kredytu było oznaką tego, że ktoś po prostu nie radzi sobie ze swoimi finansami. Kredyt był traktowany jako zobowiązanie, prawie piętno, które przyjmowało się na siebie.

Dzisiaj, kredyt traktuje się jako pomoc. Wystarczy spojrzeć, chociażby na ceny opłat za czynsz, na ceny jedzenia, na ceny bardzo prostych rzeczy. Kiedyś bochenek chleba kosztował nas złotówkę, dziś płacimy trzy razy więcej. Kiedyś czynsz kosztował o kilkaset złotych mniej niż dziś, zwłaszcza w dzielnicach blisko centrum dużych miast. – DEFU – na tej stronie są oferty wielu firm kredytowych.

Opłaty rosną, nasze zarobki też, ale nieproporcjonalnie. Wciąż nie zarabiamy, przeciętnie, na tyle dużo by móc pozwolić sobie na spokojne życie i jeszcze realizację swoich marzeń od czasu do czasu. Kredyt, to pomoc, z jakiej możemy skorzystać.

Oczywiście nikt nie udzieli nam kredytu z dobrego serca, tak żeby nas wesprzeć i już. Parabanki i banki zarabiają na tym, że udzielają nam kredytów. To tylko od rodziny czy przyjaciół możemy pożyczyć pieniądze, za które nie zostaną nam naliczone odsetki i dodatkowe opłaty. Jednak mimo wszystko jednak wolimy często wziąć kredyt w banku, albo szybki kredyt na dowód w parabanku, niż pożyczać od rodziny. Bo kredyt od banku czy parabanku to po prostu pożyczka, a z kolei pożyczanie pieniędzy od rodziny i bliskich, to zobowiązanie. Często fakt, że ktoś pożyczył nam pieniądze, jest później argumentem do tego, że powinniśmy już na zawsze być za to wdzięczni.

– Biorąc kredyt w banku podpisujemy umowę, na konkretnych warunkach. I bank później niczego wobec nas więcej nie wymaga, niż spłacania kolejno rat i zwrotu pieniędzy wraz z oprocentowaniem w danym czasie. Podobnie jest z parabankiem: podpisujemy podobnie brzmiącą umowę, bierzemy kredyt i kiedy go spłacimy, nic nas więcej nie zobowiązuje. Oprocentowanie w parabanku jest nieco wyższe, niż w przypadku kredytu w banku, jednak często to dla nas jedyna alternatywa.

– Jeśli mamy już nieco nadwyrężony status w BIK, Biurze Informacji Kredytowej, albo widniejemy w KRD, bank nie da nam kredytu. A parabank udzieli nam pożyczki na dowód bez wnikania w naszą historię kredytową.

Jeszcze dwadzieścia lat temu, sporo Polaków obawiało się podejmowania jakichkolwiek pożyczek od banku. Było tak między innymi dlatego, że banków było niewiele. W zasadzie: na usługi finansowe był monopol. Tak więc to był pierwszy powód do obaw. Po drugie, Polacy uważali, że posiadanie zobowiązań finansowych wobec kogokolwiek, nawet banku, to coś uwłaczającego. Dzisiaj po kredyty sięgamy coraz chętniej. Coraz mniej boimy się nowości i mamy coraz większe zaufanie nie tylko do banków, ale także do firm, które świadczą usługi finansowe, między innymi kredytowe.

Podejmowanie pożyczek, coraz chętniej, nie wynika jednak tylko z naszego zaufania wobec banków czy z tego, że mamy coraz większy wybór wśród kredytów. Po prostu dziś potrzebujemy coraz więcej rzeczy, bez których nie wyobrażamy sobie życia: telefonów komórkowych, komputerów, dostępu do Internetu, wszelkiego rodzaju sprzętów RTV i AGD, o których kiedyś nawet nikt nie słyszał. Coraz więcej nam trzeba, a nasze zarobki nie rosną wprost proporcjonalnie do wzrostu naszych potrzeb.

-Także nie wzrastają wprost proporcjonalnie do wzrostu cen, nawet tak zwykłych rzeczy jak pieczywo czy inne produkty spożywcze. Sięgamy zatem po kredyty, aby móc pozwolić sobie na zakup potrzebnych nam rzeczy i rzeczy, o których po prostu marzymy.

Kredyty są dziś popularne i są niczym dziwnym. To nic uwłaczającego mieć na koncie kredyt w wysokości kilkuset tysięcy na nowy dom czy mieszkanie. Sięgamy i po kredyty hipoteczne na zakup domu i mieszkania, i po kredyty na wyposażenie później tych mieszkań czy domów.

Sięgamy po kredyty na nowe sprzęty, po kredyty na wakacje, po kredyty na założenie własnej działalności gospodarczej czy na nowy samochód. Zaciągamy kredyt w banku albo w parabanku, często w zależności od naszego statusu w BIK oraz tego, czy ewentualnie nie.