Choroba lokomocyjna kilka pomocnych rad jak sobie radzić

Choroba lokomocyjna pojawia się zazwyczaj u dzieci, choć może występować także u osób dorosłych. Za objawy, które nazywamy chorobą lokomocyjną, odpowiedzialny jest nasz błędnik.

Choroba lokomocyjna w fachowym języku nazywa się kinetozą. Odpowiedzialny jest za nią błędnik, a więc narząd, który umiejscowiony jest w naszym uchu wewnętrznym, nie w żołądku jak często niesłusznie nam się wydaje. Błędnik jest narządem odpowiedzialnym za przyjmowanie i analizowanie informacji, w jakim położeniu znajduje się nasze ciało.

Dzięki błędnikowi nasz mózg wie, czy poruszamy się w danym momencie, czy jesteśmy w stanie spoczynku. Problem może pojawić się w czasie jazdy na przykład samochodem. Błędnik przesyła do naszego mózgu wiadomość, że nasze ciało jest w miejscu, z kolei oczy obserwują przesuwające się otoczenie względem nas.

Docierają do mózgu dwie sprzeczne wiadomości: według błędnika siedzimy w miejscu, w aucie, a według oczu przemieszczamy się i to szybko. Błędnik reaguje na przyspieszenie i hamowanie. Jak zapobiegamy chorobie lokomocyjnej, a więc zazwyczaj mdłościom i złemu samopoczuciu podczas jazdy samochodem? Jest kilka sposobów.

Możemy przeciwdziałać chorobie za pomocą specjalnych farmaceutyków, ale i w naturalny sposób. Siadamy przodem do kierunku, w którym porusza się samochód i staramy wybrać sobie miejsce jak najdalej od kół. To sprawdza się oczywiście tylko w autobusie, bo w samochodzie osobowym nie ma takiej opcji. Przed wyjazdem jemy tylko lekki posiłek i nie spożywamy żadnych gazowanych napojów. Patrzymy na horyzont, nie na boki. Możliwie często wietrzymy samochód. Kiedy pojawiają się mdłości, zamykamy oczy i wybieramy pozycję półleżącą jeśli jest taka możliwość. Głęboko oddychamy.

Polecam przeczytać również:

https://wpuszczonawmaliny.blogspot.com/2016/10/imbir-na-chorobe-lokomocyjna.html